Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Toruńskiej im. bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego

Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Toruńskiej

im. bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego

»   Pielgrzymka na Jasną Górę

2017-09-04
W tym roku pielgrzymi diecezji toruńskiej 39. raz wyruszyli na pielgrzymi szlak, by spotkać się z Matką Bożą przy Jej cudownym obrazie w Jasnogórskim Sanktuarium.
Tegorocznym hasłem przewodnim było: „Idźcie i głoście razem z Maryją”, które stało się zachętą dla pielgrzymów do zgłębiania tajemnicy posłannictwa Maryi i naśladowania Jej, jako wzoru świętości. Pielgrzymka trwała 9 dni, a całkowita trasa wynosiła około 330 km. Zaczęła się uroczystą mszą świętą pod przewodnictwem księdza biskupa Andrzeja Suskiego 4 sierpnia o godzinie 6:00 w katedrze toruńskiej, a po niej grupy toruńskie oraz grupy z ziemi chełmińskiej ruszyły na szlak.

W tym roku pielgrzymowałem już trzeci raz i muszę przyznać, że za każdym razem mam jeszcze większą chęć wziąć udział w następnej. Jest to dla mnie czas przede wszystkim doświadczenia Boga od zupełnie innej strony niż zazwyczaj. Po roku spędzonym w kaplicy, przed książkami i wśród codziennych obowiązków, rekolekcje w drodze były potrzebną dla mnie odmianą. Od kilku miesięcy wręcz nie mogłem się doczekać aż wreszcie spakuję plecak i z pieśnią na ustach razem z moją Grupą Białą znów pójdę na Jasną Górę, by pokłonić się przed Najświętszą Matką i oddam Jej wszystkie sprawy, w których Ona tak bardzo chce mi pomagać.

Na trasie doświadcza się wielu trudności. Ból fizyczny, niewygoda, zmęczenie, niesprzyjające warunki pogodowe to sprawy, z którymi na co dzień bardzo łatwo sobie poradzić. Na pielgrzymim szlaku stają się one jednak przeszkodami, z którymi trzeba sobie radzić praktycznie na każdym kroku i to korzystając z najprostszych środków. Przeciwności losu jest wiele, ludzkie ciało jest słabe, a umysł niechętny do wysiłku, jednak warto nieść w sercu jakąś intencję, by obudzić w sobie ducha walki z pokusami.

Ja podczas tegorocznej pielgrzymki przede wszystkim zrozumiałem, że nie poradzę sobie ze wszystkim sam. Ilekroć miałem myśl, że już wszystko umiem, że nie potrzebuję pomocy, jestem silny i niezależny, Bóg pokazywał mi jak bardzo się mylę i zsyłał na mnie różnego rodzaju niepowodzenia. Jednak zawsze znajdowali się wokół mnie wspaniali ludzie, którzy pomagali mi w najróżniejszy sposób: od podzielenia się posiłkiem, przez wyręczenie mnie w funkcji, do zwykłego spędzenia czasu na rozmowie, by lżej się szło. Poznałem dużo nowych osób, które ubogaciły mnie swoimi świadectwami i postawą wobec długiej i uciążliwej drogi. Nigdy nie byłem sam, w chwilach kryzysu zawsze miałem wparcie, a w czasie wolnym świetne towarzystwo do radosnego przeżywania drogi. Nie mogę także pominąć przeżyć duchowych, o którą dbali kapłani idący z naszą grupą. Codzienna msza święta, śpiewanie godzinek, różaniec, konferencje, koronka do Miłosierdzia Bożego i Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy to niezbędne elementy, by pielgrzymka nie była jedynie wycieczką krajoznawczą, ale rekolekcjami, które mają nas przybliżyć do Boga.

Fizyczne poznanie granic własnego organizmu, doświadczenie wspólnoty i miłości od braci i sióstr oraz duchowe przeżywanie drogi to dla mnie ogromny zastrzyk dobrej energii, dlatego w przyszłym roku na pewno również będę chciał wyruszyć w pielgrzymi szlak.


kl. Jan Tatarkowski
Liturgia na dziś »
Zobacz »




© 2016-2017 Wykonanie Marcin Koźliński / Toruń / SYSPiR CMS
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies