Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Toruńskiej im. bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego

Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Toruńskiej

im. bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego

»   Praktyka wakacyjna ze wspólnotą ewangelizacyjną „Siedem Aniołów”

2017-10-04
Siedem Aniołów to wspólnota artystyczna składająca się z dzieci, młodzieży i dorosłych z całej polski. Skupia się ona raczej na tych „najmniejszych”, czy też uważanych przez świat za ostatnich, czyli dzieci i młodzież ze świetlic środowiskowych, domów dziecka, stowarzyszeń czy fundacji.
Obecni są także bezdomni dorośli współpracujący z fundacją artystyczną „MiserArt” we Wrocławiu oraz wiele osób organizujących to wielkie przedsięwzięcie. Ciężko w jednym zdaniu ująć to, czym jest Siedem Aniołów. Jest to jednocześnie pielgrzymka, rekolekcje, ewangelizacja, działanie artystyczne. Z pewnością jest to inicjatywa, która mobilizuje człowieka do tworzenia i udowadnia mu, że Bóg złożył w nasze serca i ręce niezliczone dary, które winniśmy odkrywać i dzielić się nimi z innymi ludźmi.

Moim zadaniem w ramach tegorocznej edycji „Siedmiu Aniołów” było prowadzenie warsztatów, kierowanie zespołem muzycznym, pomoc w przygotowaniu eucharystii oraz bycie dla drugiego. Słowa Papieża Franciszka wypowiedziane do młodzieży „zróbcie raban” zostały przez nas odebrane dosłownie. Do projektu dołączyłem się podczas poprzedniej edycji, której finał odbył się w Krakowie podczas Światowych Dni Młodzieży.

Cała grupa w ciągu roku (od września do czerwca) spotyka się w jednym miejscu, by poznawać się, modlić, myśleć i tworzyć nowy temat, który będziemy realizować podczas wakacji. Od października 2016 r. uczestniczyłem więc w przygotowaniach spektaklu pt. „Domność”, który światło dzienne ujrzał podczas siedmiodniowej wędrówki na Kaszubach. Inicjatywa ta to nie tylko spektakl: to wielka przestrzeń do dawania siebie od najprostszych czynności życiowych, jak na przykład przygotowywanie posiłków dla grupy i sprzątanie, po te trudniejsze, wymagające od nas pracy i przygotowania. W tym roku swoje siły skierowałem na stworzenie i poprowadzenie warsztatu dla uczestników oraz ludzi do których jedziemy. Warsztat swój nazwałem „ZłomDrums”(rzeczy ze złomowiska, nienadające się do użytku, drums [ang.]- perkusja). Rzeczy te zdobywałem na Kaszubach od miejscowych gospodarzy.  Moimi „instrumentami” były m.in. stare garnki, kanister, kawałki blach, żelaza, wiadra, puszki po farbach itp. Mój warsztat był jednym z kilkudziesięciu odbywających się równolegle (były też m.in. kuglarskie, garncarskie,  hafciarskie, malarskie, szczudlarskie) i przerósł moje oczekiwania pod względem zainteresowania. Każdego dnia, gdy nadchodził czas warsztatów, brałem worki ze swoim złomem, rozstawiałem się w odpowiednim miejscu i zaczynałem po prostu wystukiwać rytmy. Odwiedzający nas mieszkańcy wraz ze swoimi pociechami bardzo chętnie przyłączali się, i tak oto tworzyliśmy kilkudziesięcioosobowy zespół rytmiczny. Podczas grania zwracałem uwagę, że nie ma wśród nas solistów, wszyscy są równi i jednocześnie wyjątkowi, dlatego wymagałem, by starać się nie powtarzać uderzeń innych, a przełamać się i dać nawet mniej, ale od siebie. Wtedy na twarzach grających pojawiała się wielka radość i satysfakcja, że naprawdę grają na złomie i dobrze im to idzie!

Każdy dzień „na aniołach” był wyjątkowy, bo codziennie wędrowaliśmy naszą kolorową karawaną przez pola i lasy do kolejnych miejscowości w których rozbijaliśmy nasz obóz. W tym czasie dokonywało się mnóstwo małych cudów. Otwarte zostawały serca tych, których mijamy. Zostawaliśmy obdarowywani serdecznymi pozdrowieniami, a także różnymi rzeczami tj. jedzenie lub potrzebny sprzęt. Ludzie otwierali dla nas swoje domy, w których mogliśmy się umyć i zjeść posiłek. Cuda działy się także między nami: wyostrzały się nasze zmysły, by pomóc temu, który idzie obok. Jak pisałem wcześniej, były wśród nas dzieci, które nie doświadczyły nigdy rodzicielskiej miłości, dlatego często wystarczała im nasza uwaga czy kilka ciepłych słów. Poznałem tam wspaniałych ludzi, pełnych pasji i ambicji, którzy nauczyli mnie jak pomnażać dobro i jak dostrzegać je w drugim człowieku. Oby to doświadczenie owocowało w moim życiu, gdziekolwiek się pojawię. Czas ten przemienił mnie, dodał pewności siebie i odwagi, by nie bać się żyć dla Miłości, którą proponuje Chrystus.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej wejdź na: www.siedemaniolow.pl


kl. Mateusz Bartkowski
Liturgia na dziś »
Zobacz »




© 2016-2017 Wykonanie Marcin Koźliński / Toruń / SYSPiR CMS
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies